Śledź nas na:



Charakterystyka Zosi z Pana Tadeusza

Zosia - kilkunastoletnia (czternastoletnia) dziewczyna, córka Ewy Horeszkówny, wnuczka Stolnika. Po śmierci matki zajmowała się nią krewna - Telimena, która usiłowała wychować panienkę na prawdziwą damę, nauczyć ją manier i ogłady, a następnie wprowadzić do towarzystwa.

Przez dłuższy czas mieszkała wraz ze swoją opiekunką w Petersburgu,  a następnie w domu Sędziego. Jako dziecko Zosia pozostawała w cieniu ważnych wydarzeń rozgrywających się w soplicowskim dworku. Swój czas poświęcała zajęciom gospodarskim: troszczyła się o ogródek, dokarmiała domowe ptactwo, zajmowała się dziećmi. Telimena kryła dziewczynę przed światem, ponieważ wiedziała, że ma w niej konkurentkę: Zosia była młoda i ładna. Tadeusz zmieszał się, widząc panienkę w swoim dawnym pokoju, dziewczyna zrobiła na nim piorunujące wrażenie, uderzył go szczególnie jej niebanalny wygląd:

„Przypadkiem oczy podniósł, i tuż na parkanie  
Stała młoda dziewczyna. - Białe jej ubranie  
Wysmukłą postać tylko aż do piersi kryje,  
Odsłaniając ramiona i łabędzią szyję.  
W takim Litwinka tylko chodzić zwykła z rana,  
W takim nigdy nie bywa od mężczyzn widziana (...)

Złociste włosy połyskiwały w słońcu. Spodobała mu się od razu, lecz później pomylił ją  
z Telimeną i nim spostrzegł, romansował już z kokieteryjną damą. Następnie okazało się, że ojciec Tadeusza pragnął, by młodzi zostali parą. Panicz wolał jednak, by dziewczyna sama podjęła decyzję o zamążpójściu. Skrycie podkochiwał się w panience Sak Dobrzyński, ale Sędzia nie wyraził zgody na ślub, przeszkodę stanowił młody wiek Zosi. Hrabia widział  
w dziewczynie ucieleśnienie piękna, nazywał ją nimfą i boginią, fascynowała go. Obserwował ją nieraz skrycie, ale potem uznał zjawiskowość Zosi za figiel swojej wyobraźni, stwierdził, że zapewne jest zwykłą pasterką:

„Tyle wdzięków w tajemnej nimfie upatrywał,  
W tyle ją cudów ubrał, tyle odgadywał! (...) 
Po cóż się łudzić, krzyknął, zgaduję po czasie!  
Moja nimfa tajemna pono gęsi pasie!"

W księdze XI Zosia ubrana w strój ludowy zainspirowała Hrabiego, już wtedy w randze oficera, do namalowania obrazu. Była nie tylko piękna, ale i odważna: w trakcie kłótni na zamku osłaniała sobą Klucznika, a w trakcie najazdu broniła Sędziego:

„Widzę, rzekł Sędzia, że się na rozbój zanosi".  
Jęknęli wszyscy; wszystkich zagłuszył wrzask Zosi,  
Która krzyczała, Sędzię objąwszy rękami (...)"
 

Stanowiła idealną partię na żonę - oddaną i posłuszną  mężowi, jednak z prawem do decydowania o sobie (wybór kandydata na małżonka, opór wobec Telimeny).   



Zobacz także